sobota, 21 czerwca 2014

Ulepimy dziś bałwana

Mimo swojego wieku, uwielbiam oglądać baje. Głównie bajki Disneya. Dziś, przy pochmurnej pogodzie, skusiliśmy się na Krainę Lodu. Niesamowita bajka. Pierwszy raz bajka, która nie idzie zgodnie z szablonem: księżniczka spotyka księcia, walczą ze złą królową/czarownicą i żyją długo i szczęśliwie. W tej bajce także jest księżniczka i książę, którzy się w sobie zakochują, ale na końcu i tak nie są razem :) A tak na serio ujęło mnie to, że najważniejsza w tej bajce jest miłość siostrzana. Ukazana w fantastyczny sposób. Takie ujęcie miłości w bajkach i filmach zdarza się rzadko. Muszę powiedzieć szczerze, że pierwszym wrażeniem po tej bajce, jest niesamowita myśl: "fajnie, że nie mam brata; dobrze mieć siostrę". Druga myśl dotyczy tej wrażliwości, która sprawia, (między innymi) że płaczę na filmach i bajkach. Choć bywa to często męczące i uciążliwe, dobrze jest być wrażliwcem.

"Ulepimy dziś bałwana. No chodź zrobimy to. Nie chowaj się, uciekłaś gdzieś czy coś?"
"Mój własny niż skandynawski!"
"Czy ty Anno bierzesz te Christofa za trolla?"
"-Topniejesz!
 - Dla niektórych warto się roztopić."

Świetna wersja piosenki z filmu Kraina lodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz