Dobrze, że przyszła już jesień. Letnie upały wykańczały w tym roku nie tylko mnie, ale i młodego. Mało mieliśmy z tego lata. Ani owoców sobie nie pojadłam (drobopestkowce uczulają młodego), ani nie skorzystaliśmy z piasku, wody i słońca. Dobrze, że chociaż kwiaty na balkonie swoim zapachem pzypominały o lecie. Mój wakacyjny ogród na balkonie: fuksje, dzwonki, nasturcje, maciejka, słonecznik i lawenda. I by w te jesienne dni zachować choć trochę zapachu lata, dziś woreczki zapachowe z lawendą. Mojej balkonowej trochę za mło, nawet na jeden woreczek, ale uchowałą się jeszcze lawenda prowansalska... Zamknięcie oczu i głęboki wdech... i cudowne pola lawendy. Jak młody trochę podrośnie koniecznie musimy znowu pojechać do Prowansji...
"Tam na pewno nie ma nic ciekawego. To taka pusta plama na mapie"
Aiguines, Des Gorges du Verdon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz